W Bieszczadzkiej wiosce Brzegi Dolne / przynależącej do Ustrzyk Dolnych, mamy do zaoferowania 40 miejsc noclegowych w czterech - wyjątkowo komfortowych - całorocznych domkach.
Pierwsze ślady obecności człowieka na terenach Bieszczad datuje się na około 40 tysięcy lat temu, potwierdzają to odkryte na terenie torfowiska Wołosatki ślady roślin, które człowiek uprawiał tu na swoje potrzeby. Pierwsze zapisy w węgierskich dokumentach pojawiają się w 1269 roku. W swoich kronikach wspominał je też Długosz, nazywając je Beyszkod. W późniejszych czasach nazywano te góry też jako:
Byesczad, Byeskad, Byesczadi czy Beskidy. Nazwy te zwykle oznaczały działy graniczne, czyli granica Polski i Węgier. Pewne dowody istnienia tu ludzkich siedzib pochodzą z epoki neolitu. Przykładowo kamienne toporki znalezione w Smolniku i Woli Michowej. W Rajskiem znaleziono ślady kultury łużyckiej z 1300 - 300 p.n.e., a w Cisnej i sąsiednich miejscowościach znaleziono rzymskie monety. Są to dowody wymiany towarowej. Potem mamy już coraz więcej dokumentów.
Gdy pojawiły się organizacje państwowe, a tereny te stały się obszarem walk i przechodziły z rak do rąk. Do IXw sięgało tutaj państwo Wiślan. Pod panowanie książąt ruskich wieku tereny te przeszły pod koniec X. Bolesław Chrobry włączył do swego państwa ziemię Sanocką i Bieszczady, jednak zaraz po jego śmierci Bieszczady wróciły pod panowanie książąt ruskich. Na stałe państwo polskie wkroczyło tu za czasów Kazimierza Wielkiego. Dalej nastał okres pokoju i rozwoju gospodarczego. Powstały nowe miasta i wsie, ludzie karczowali lasy i zakładali nowe osady coraz dalej. Osady na tym terenie lokowano na prawie ruskim, polskim, niemieckim, a najpóźniej wołoskim. Wołoscy pasterze przybyli tu z Bałkanów i z Siedmiogrodu , pędząc swe stada wzdłuż całego
grzbietu Karpat. Tutaj na bieszczadzkich łąkach, były doskonałe warunki do hodowli. Osiadła bieszczadzka ludność z czasem przejmowała obyczaje i tradycje i prawa, które mieli Wołosi. W czasie wędrówki ludów przeszli przez te tereny Chorwaci, a od XI do XIV wieku były to ziemie sporne między Polską, Rusią a Węgrami. Pod koniec XIV w. duże połacie ziem przypadły rodom Kmitów i Balów, które kolonizowały tereny nad Sanem i Hoczewką. Hodowano bydło i woły sprzedawane na targach w Lutowiskach, Baligrodzie i Bukowsku. Wypalano węgiel drzewny, istniały dwie huty żelaza w Cisnej i Rabem. Od XIX wieku rozpoczęto masową eksploatację bieszczadzkich lasów oraz wydobycie ropy naftowej.
Tak kształtowała się nowa społeczność. W wyniku przemieszania ludności tworzyły się grupy etniczne pod nazwą Bojków i Łemków. Łemkowie osiedlali się na zachód od Przełęczy Łupkowskiej, czyli za Bieszczadami, które zajęli Bojkowie, pozostawiając po sobie wiele budowli, ubiorów, czy też innych pamiątek. Kilka z nich dostępnych jest w Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku. Zmieniały się granice państwowe - góry te po pierwszym rozbiorze Polski dołączyły do cesarstwa austriackiego, później częściowo do Rosji, szczególnie wsie położone na trasie dzisiejszej Wielkiej Obwodnicy na odcinku od Uherców do Ustrzyk Górnych. Gdy zmieniały się granice, nie zmieniała się chłopska bieda. Warunki tu zawsze były trudne, zresztą jest tak do dziś. Opłacalność
rolnictwa jest niska, zapewniała tylko wegetację. Przyczyną tego był przede wszystkim surowy klimat. Inne możliwości zarobkowania były także słabe ; trochę robót leśnych i niewielkie, prymitywne huty, gdzie pracować trzeba było ciężko, bez zysku. Do tego doszła emigracja zarobkowa na roboty rolne do sąsiednich krajów. Pod koniec XIX wieku w okolicach Podkarpacia powstał przemysł naftowy, kopalnie ropy, oraz jej przetwórstwo. Przemysł ten jednak nie naprawił sytuacji materialnej mieszkańców, ponieważ zatrudnienie w nim znaleźli tylko nieliczni. Kopalnictwo naftowe występowało jedynie na obrzeżach tych gór, w rejonie Ustrzyk Dolnych i Sanoka.
Przez góry w W XIX w. przewinęli się tak znani pisarze jak Aleksander Fredro, Z. Kaczkowski, Wincenty Pol. W czasie I Wojny Światowej na przełomie 1914/1915 r. dwukrotnie przeszedł front przez Bieszczady. Ciężkie walki toczyły się w rejonie Wysokiego Działu. Pozostały po nich zarośnięte cmentarze w Magurycznem i na Chryszczatej . W 1918r. doszło walk pomiędzy ukraińskimi oddziałami Petlury a polską samoobroną. W okresie międzywojennym nastąpiło uaktywnienie się ludności ukraińskiej w duchu narodowym. W czasie II Wojny Światowej działania w Bieszczadach ograniczyły się do wysadzenia przez polskich saperów wylotu tunelu kolejowego na Przełęczy Łupkowskiej. Miejsce toNiemcy przekroczyli dopiero 12 września zajmując niemal bez walk całe Bieszczady. Po
zakończeniu walk Niemcy i ZSRR podzieliły między siebie Bieszczady wzdłuż linii Sanu. Po 22 czerwca 1941 r. całe Bieszczady znalazły się pod okupacją niemiecką. W czasie wojny były tu oddziały partyzantki AK, BCh oraz oddziały samoobrony oraz partyzantka sowiecka. W 1940 r. wytyczono tu stały szlak przerzutowy na Węgry. Z końcem 1944 r. Bieszczady dostał się on w niepodzielne władanie oddziałów UPA. Walki oddziałów polskich z ukraińskim podziemiem trwały do końca 1947 r. Zakończyły się operacją "Wisła" kiedy to obok szeregu działań militarnych prowadzono też wysiedlanie ludności ukraińskiej do ZSRR i na Ziemie Odzyskane . Bieszczady wyludniły się wówczas niemal całkowicie. Po walkach przyszedł czas odbudowy, która na tym terenie była znacznie trudniejsza
niż w innych rejonach kraju, bo trzeba było zaczynać praktycznie od zera.
W 1951 r. doszło do zawarcia umowy o wzajemnej wymianie terytoriów. Polska została zmuszona do oddania "kolana Bugu", na zachód od Sokala między Sołokiją a Bugiem, w zamian otrzymała obszar o tej samej powierzchni w rejonie Bieszczadów z miasteczkami Ustrzyki Dolne i Lutowiska. Wymiana ta spowodowana została odkryciem na terenie polskim zasobów węgla kamiennego. Po zabraniu wspomnianego terenu ZSRR wybudował tam kilka kopalni węgla. Dodatkowo obszar ten charakteryzował się dobrymi glebami. Polska otrzymała w zamianobszar górski o słabych glebach i niskich złożach ropy naftowej. Po zagospodarowaniu w w przyszłości stał się on jednak bardzo atrakcyjny turystycznie, a z czasem powstała na nim zaporę wodną w Solinie na Sanie.
Po roku 1956 powróciła część rdzennej ludnościBieszczad. Powstały liczne osady leśne. W roku 1962 wprowadzono do użytku dużą obwodnicę bieszczadzką: Lesko - Cisna - Ustrzyki Grn. - Ustrzyki Dln. I zaporę w Myczkowicach. Później wybudowano drogę Hoczew - Czarna zwaną małą obwodnicą bieszczadzką, drogę Zagórz - Komańcza i zaporę w Solinie.
Bieszczadzka przyroda pochłaniała gdzie tylko mogła ślady życia, zagarniała uprawne przedtem pola i łąki, zacierała pozostałości po ludzkich siedzibach, niszczyła drogi. Jako pierwsi dotarli w Bieszczady leśnicy, dla prowadzenia racjonalnej gospodarki leśnej potrzebna była odpowiednia infrastruktura. Przychodzący do pracy ludzie musieli mieć dach nad głową, miejsce do spania, możliwość higieny, prania itp. Musiano też zaspokajać minimalne potrzeby kulturalne, umożliwić komunikację ze światem i w końcu stworzyć warunki, żeby dotrzeć do lasu, wywieźć z niego drewno itd. Kolejno powstawały gajówki, leśniczówki, domki dla robotników leśnych, bazy sprzętu konnego i zmechanizowanego. Realizowano coraz większe inwestycje, snuto śmielsze plany. Jedną z największych
Bieszczadzkich planów była budowa leśnej kolejki wąskotorowej, która odbywała się w trudnych warunkach technicznych i geologicznych. Przy słabym zaopatrzeniu w sprzęt, liczyła się głównie praca ludzkich mięśni. Wkrótce powstały w Rzepedzi zakłady drzewne. Rozpoczęto w Bieszczadach budowę dróg, głównie dzięki pracy wojska. Zaraz po powstaniu pierwszych dróg, a szczególnie Wielkiej Obwodnicy Bieszczadzkiej na Bieszczady wrócili harcerze i turyści. Harcerze pojawili się tu już w latach pięćdziesiątych. Turyści przyczynili się do znakowania nowych szlaków. Pierwszym z nich było wytyczenie beskidzkiego szlaku czerwonego, który wchodzi w Bieszczady z Komańczy, przez Duszatyn, rezerwat "Zwięzło", dalej na Chryszczatą, przez Jaworne i Wołosań do Cisnej,
Małe Jasło i Jasło do granicy państwa i powraca na połoniny, dalej Szeroki Wierch, Krzemień i Halicz, aż do Rozsypańca. Wkrótce powstało wiele innych szlaków, schroniska i miejsca biwakowe. Bieszczady są dobre dla turystyki narciarskiej, choć pod względem ilości wyciągów, czy miejsc w ośrodkach nie mogą równać się z pozostałymi górami aż do dziś, jednak mają swój urok który przyciąga w te góry coraz to większe grupy turystów.